czwartek, 2 sierpnia 2012

Rozdział 9

(extra pisany przez MoniśŚxx)
OCZAMI MONIKI
Siedziałam już w samolocie który właśnie odlatywał. Całą myślałam tylko o tym że Lou mnie zdradził, aż w końcu zasnęłam. Miałam bardzo dziwny sen. Byłam w nim ja i Louis cała ta sytuacja, która zdarzyła się wcześniej. W sumie do niczego między nimi nie doszło, więc wybaczę Louis'owi, ale co do Asi mam teraz mieszane uczucia. No, ale stało się siedzę w samolocie, który właśnie ląduje w Polsce więc zostanę tu na jakiś czas. Po paru minutach byłam już w środku budynku z którego miał odebrać mnie mój tata. Pojechaliśmy kupić coś do jedzenia, a następnie udaliśmy się do domu gdzie czekała na nas moja mama i siostra. na miejscu udałam się do swojego pokoju. Dawno w nim nie przebywałam. Po niecałej godzinie postanowiłam udać się do parku gdzie spotkałam dawnych znajomych, z którymi ja i Kama dawno straciłyśmy kontakt. Potem wróciłam do domu gdzie spędziłam resztę dnia...
OCZAMI LOUISA
Wybiegłem z domu jak poparzony a i tak się spóźniłem. Szkoda że dopiero teraz zorientowałem się, że jestem w piżamie, ale trudno. Szybko pobiegłem do kasy kupić bilet na następny lot do Polski. Była godzina 10 lot był o 15, a kolejny dopiero o 22. Postanowiłem lecieć tym wcześniejszym. Udałem się do domu, gdzie postanowiłem podpytać Kamilę o dokładny adres zamieszkania mojej ukochanej. Gdy dowiedziałem się wszystkiego co powinienem wiedzieć poszedłem się pakować. o 14 byłem już na lotnisku na które zawiózł mnie Harry. Wystąpiły małe komplikacje więc w Polsce byłem dopiero o 19. Od razu, nie czekając ani chwili złapałem taxi. Postanowiłem kupić piękny bukiet kwiatów, a następnie pojechałem do Moniki...
OCZAMI MONIKI
rano wstałam wypoczęta choć nadal dręczył mnie to, że byłam nie fair. Mam nadzieję, że uda mi się to odkręcić. Dzień minął mi bardzo szybko, nie zauważyłam kiedy, ale była już 20 postanowiłam przejść się na spacer z moim psem który podczas mojego pobytu w Londynie był w Polsce. Poszłam z nim do parku, gdzie go spuściłam ze smyczy a sama usiadłam na ławce. Po jakiejś godzinie wróciłam do domu i udałam się do swojego pokoju to co tam zobaczyłam, a raczej kogo kompletnie mnie zatkało...
OCZAMI LOUISA
Stanąłem przed drzwiami Moniki i zadzwoniłem dzwonkiem. Otworzyła mi jej mama. Niestety nie znała ona angielskiego, więc nie mogliśmy się dogadać, ale na szczęście w domu była siostra Moniki, z którą w miarę możliwości mogłem się dogadać. Moniki nie było ale jej mama i siostra wpuściły mnie do środka. Po jakiejś godzinie usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi po jakiś 2 minutach w drzwiach pojawiła się ona. Sam nie wiem czy była zadowolona moim widokiem czy nie, ale mimo wszystko wręczyłem jej bukiet na chwilę mnie przytkało i nie mogłem nic powiedzieć, ale po momencie zacząłem rozmowę...
OCZAMI MONIKI
W moim pokoju znajdował się Louis. Stał tam jak wryty z pięknymi kwiatami i miną nieco zmieszaną. powoli zaczął się do mnie przysuwać, a ja nie wiedziałam co mam zrobić. Po krótkiej chwili zaczął do mnie coś mówić ale się na moment speszył, ale zaczął mówić wszystko od początku...

L-Wybacz mi kochanie, nie chciałem cię zranić, ale przyrzekam do niczego nie doszło. Wiem, że to oklepany tekst i nie mam zamiaru się bronić, że to tylko Asi wina, ale to prawda. Kocham tylko Ciebie i nikogo innego, nie przeżyję bez Ciebie ani dnia więcej, nawet chwili dłużej. Proszę wróć do mnie obiecuję poprawę. Zacznijmy od nowa od samego początku. Proszę

W tym momencie Lou błagał na kolanach abym z nim była. Zaczął się znowu jąkać i widziałam łzy w jego oczach. Przerwałam mu pocałunkiem. Delikatnie musnęłam jego usta, a on zatopił swój język w moich ustach i zaczęliśmy namiętnie się całować. Louis został u mnie na noc choć moja mama miała kilka zastrzeżeń. Spał ze mną, bo ku mojemu zdziwieniu przeciw temu moja mama nic nie miała. Następnego dnia ustaliliśmy co będzie dalej i stanęło na tym, że za tydzień wracamy do Londynu, gdzie zamieszkam na stałe przynajmniej do zakończenia szkoły. Tydzień mijał nam szybko, Lou jakoś zaczynał dogadywać się z moimi starszymi jednak nadszedł dzień wylotu. Siedzieliśmy już w samolocie. byliśmy szczęśliwi, że się pogodziliśmy. Niestety między Asią i Zayn'em nie układało się najlepiej, gdyż był to już drugi taki wyskok. podczas podróży rozmawiałam trochę z Tommo na ich temat. W pewnej chwili zadzwoniła do mnie Kamila by powiedzieć mi co się stało...

No to tyle mam nadzieję że się spodoba :) MoniśŚxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz